SKIP_TO
Kategoria: Nauki humanistyczne / Historia / Historia nowożytna

"Patrioci" i "ludzie innego rodzaju". Szkockie spory o unię 1707 roku

autorzy: Paweł Hanczewski
Rok wydania:2010 Nr wydania:pierwsze Liczba stron:310 ISBN:978-83-231-2518-1
OPIS

Celem pracy jest pokazanie ideologicznego wymiaru genezy unii, dzięki przedstawieniu poglądów „patriotów" i „ludzi innego rodzaju" w kwestiach uznawanych przez nich za najważniejsze. W kręgu zainteresowania znaleźli się przede wszystkim posłowie do parlamentu szkockiego, publicyści oraz duchowni. Pozostali, znacznie liczniejsi aktorzy wydarzeń, choćby uczestnicy zamieszek wznoszący na ulicach Edynburga okrzyki „No Union, No Union, English Dogs", zeszli na plan dalszy. Może to prowadzić do zarzutów, że ograniczam się do „wielkich i możnych", a pomijam nurt badań noszący w historiografii brytyjskiej nazwę „politics of the people". Jednak w przypadku sporów ideologicznych jest to rozwiązanie uzasadnione. Zdecydowana większość osób wyrażała swoje zaangażowanie poprzez czyny, a refleksję intelektualną pozostawiła stosunkowo wąskiemu gronu polityków i pisarzy. Co nie oznacza, że równie mała była grupa odbiorców ich dzieł. Broszury adresowano do szerokiego grona czytelników, zabiegając o jak największe poparcie dla przedstawionej tam wizji unii. Taka postawa była tym bardziej zrozumiała, że mieszkańcy Szkocji mieli sporo czasu, aby poznać „problematykę unii", nawet jeśli sobie tego nie życzyli. W roku 1651 ich kraj, po przegranej wojnie z Anglią, został włączony do „Commonwealth of England" i pozostał w narzuconym związku do roku 1660. Dyskusję nad kształtem więzi z Anglią prowadzono co najmniej od momentu zawarcia „unii koron" w 1603 roku. Spory o kształt związku na przełomie XVII i XVIII w. stanowiły jej część i, jak się okazało, przyniosły rozstrzygnięcia na prawie trzy stulecia.

Inne z tej kategorii

Przydatne linki

W związku ze zmianą serwisów WWW Wydawnictwa Naukowego UMK mogą wystąpić utrudnienia w działaniu sklepu internetowego. Za wszelkie niedogodności przepraszamy.