Przemysław Urbańczyk

Zanim Polska została Polską

Wysyłamy w ciągu 30 dni roboczych
(druk na żądanie)
Przekierowanie do ibuk.pl
ISBN:
978-83-231-3399-5
Rok wydania:
2015
Liczba stron:
444
Nr wydania:
pierwsze
Typ okładki:
miękka
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

42,00 zł

miękka

Przemysław Urbańczyk

Zanim Polska została Polską

Podważanie utartych poglądów i formułowanie nowych (choćby i prowokacyjnych) pytań nadaje badaniom nad minionymi czasami dynamikę wzbogacającą naszą wiedzę o nowe spojrzenie. Ta książka jest kolejną próbą przyjrzenia się przedpiastowskim i wczesnopiastowskim korzeniom polskiej państwowości. A kiedy archeolog, zazwyczaj grzebiący w ziemi, zaczyna też grzebać w innych źródłach informacji, to skutkiem tego może być dogrzebanie się do licznych wątpliwości, które kryją się w obowiązujących dotąd interpretacjach. Problemy uznane za niekontrowersyjne ujawniają swoją wielowątkowość, a wizje uznane za kanoniczne okazują się mieć kruche podstawy.

Mam nadzieję, że zaproponowana w tej książce narracja skłoni czytelników do przemyślenia własnych poglądów, choć nie do bezkrytycznej akceptacji przedstawionych hipotez, które podważają mocno już zmitologizowane wizje najwcześniejszych dziejów polskiej państwowości. Ich oceny dokona czas, który jest najlepszym recenzentem!

Od autora

 

Rozmowa z prof. Przemysławem Urbańczykiem na antenie Radia TOK FM

Rozmowa z prof. Przemysławem Urbańczykiem w serwisie Wirtualna Polska - TEKST

Wprowadzenie / 7

1. Pierwsze państwa u sąsiadów / 21

2. Korzenie państwa wczesnopiastowskiego / 51

3. Plemiona czy chaos? / 67 

3.1. Wolinianie / 87

3.2. Wiślanie / 91

3.3. Polanie / 95

4. Problemy finansowe / 117 

4.1. Eksport niewolników / 118

4.2. Import srebra / 126

4.3. Płacidła / 137

5. Organizacja terytorium, czyli po co budowano grody? / 143

6. Ustalanie granic / 169 

6.1. Śląsk – między Polską, Czechami a Niemcami / 171

6.2. Dolne Nadodrze – piastowskie okno na świat / 198

7. Wybór stolicy / 221

8. Uznanie geopolityczne – szczyt gnieźnieński / 245

9. Nadanie nazw państwu i ludziom / 317

Zakończenie / 361

Literatura / 367

Indeks osob / 413

Indeks postaci historycznych / 419

Indeks geograficzny / 433

  • Przemysław Chudzik

    W tym roku obchodzimy 1050. rocznicę chrztu Polski. To doskonała okazja, by przyjrzeć się ponownie nie tylko naszej najdawniejszej historii, ale i dotychczasowym sposobom jej badania, oceniania i traktowania.
    Zanim Polska została Polską Przemysława Urbańczyka miało początkowo być wznowieniem jego monografii z 2008 roku pt. Trudne początki Polski. Autor stwierdził jednak, że książki tej nie da się tej poprawić i trzeba ją napisać na nowo. Jak sam twierdzi, przyszło mu polemizować z własnymi poglądami sprzed siedmiu lat. Z poprzedniej pozostały dwa ostatnie rozdziały, zaktualizowane i częściowo zmienione.
    Urbańczyk klarownie wykłada nam swój cel i prezentowane przez siebie stanowisko. Myślenie o czasach wczesnopiastowskich i „plemiennych” jest w Polsce pełne błędnych dogmatów, mylnych przeświadczeń i wygodnych wniosków. Badacze uparcie trzymają się pomysłów, które co rusz podważa archeologia, antropologia i językoznawstwo. Nie mają odwagi oderwać się od niewiele mówiących tekstów źródłowych i wejść na grząski, ale dający lepsze perspektywy, grunt nowych teorii i interpretacji. Autor, chcąc to zmienić, kreuje się na „badacza myślącego” i, choć nie mówi o tym wprost, uważa się za jednego z tych nielicznych, którzy mają niezwykłą umiejętność łączenia talentu „spekulacyjnego” z wyczerpującą wiedzą na temat źródeł. Z wyczuwalnym poczuciem wyższości podkreśla, że korzysta z ważnych zagranicznych książek, które nie wzbudziły zainteresowania jego polskich kolegów, dostrzega rzeczy przed nimi zakryte i demaskuje charakteryzujące ich myślenie zdradliwe ekstrapolacje. Uczyniwszy się poszukiwaczem historycznej prawdy, forsuje teorie dość zaskakujące. Argumentuje je sensownie, choć nierzadko w duchu sofistycznym. Jednak nie najważniejsze w jego książce będą wnioski, lecz sam proces podważania dotychczasowych poglądów i szukanie nowych rozwiązań.
    Zob. cały tekst recenzji.
  • Szymon Zdziebłowski

    Nazwa naszego kraju wcale nie pochodzi od plemienia Polan i została nadana w… Rzymie, dynastia piastowska zawdzięcza sukces na scenie politycznej handlowi niewolników znad Wisły, a stolicą Polski za Mieszka i Chrobrego nie był ani Poznań, ani Gniezno, ani… żaden inny ośrodek.
    Historia i archeologia lubią uproszczenia, ostre cezury, dokładnie wytyczone granice. Coraz częściej unikają też szerszych ujęć syntetycznych na rzecz szczegółowych analiz. Prof. Przemysław Urbańczyk w swojej nowej książce „Zanim Polska została Polską” (Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika) ponownie wsadza kij w mrowisko i próbuje naszkicować nieco odbiegający od powszechnie przyjętego obraz początków państwa polskiego.
    Jak zwykle naukowiec nie szczędzi krytyki żadnej ze stron – zarówno archeologom (zarzucając im „ograniczanie się do zabiegów antykwarycznych”), jak i historykom (niekończące się pogłębianie analiz źródłoznawczych). Wytyka też ciągły brak refleksji metodologicznej wielu badaczy i ich zdroworozsądkowe rozumowanie, którego nie są w stanie zmienić na rzecz koncepcji oraz teorii wyjaśniających. Publikacja ma być próbą zebrania danych z obu stron – archeologii i historii – i syntezą. Prof. Urbańczyk uważa, że „nie mamy jasnej wizji tego, co się stało w X w. na ziemiach położonych między Wisłą a Odrą”. Zastrzega też, że jego wizja nie jest jedyna i ostateczna – naukowiec zachęca do dyskusji. „Analizuję, szukam i dociekam, mając świadomość własnej niedoskonałości; prowokuję, stawiając znaki zapytania nawet w kwestiach już dawno uznanych za rozstrzygnięte. Jest to bowiem obowiązek badacza myślącego!” – przekonuje archeolog.
    Zob. cały tekst recenzji.
  • Bogdan Bernat

    Po monografii Trudne początki Polski z 2008 r. książka prof. Urbańczyka jest kolejną próbą przypatrzenia się wnikliwiej i bardziej krytycznie naszym państwowym początkom. W większym stopniu niż uprzednio przeanalizowane zostały źródła archeologiczne, za mało uwzględniane przez badaczy w XX wieku. Należy od razu dodać, iż autor lubi obalać prawdy oczywiste, zasiewać ziarno wątpliwości na polu tego, co wydawało się być już w polskiej mediewistyce niepodważalne. Któżby dziś podważał rozmieszczenie plemion na mapie Polski (naturalnie poza trudnym zawsze do uchwycenia przebiegiem linii rozdziału – granicy), kto śmiałby w ogóle podważyć fakt istnienia Wiślan? Urbańczyk to robi.

    Zob. cały tekst recenzji.
Napisz recenzję

Napisz własną recenzję

Captcha

Newsletter

Jeśli są Państwo zainteresowani otrzymywaniem aktualnych informacji z Wydawnictwa Naukowego UMK, prosimy o zapisanie się do listy odbiorców naszego newslettera.

Nie udało się otworzyć pliku PDF.

Dodano do koszyka:

Lorem ipsum