Współczesny świat z zapartym tchem obserwuje zmiany sytuacji na rynkach międzynarodowych. Coraz większa ich dynamika oraz nieprzewidywalność sprawiają, że konieczność weryfikacji dotychczasowych poglądów ekonomicznych jest dzisiaj coraz rzadziej kwestionowana. Opinia publiczna, przyzwyczajona do tego, że ekonomiści jednym tchem komentują wydarzenia gospodarcze, podpierając je odpowiednimi teoriami, na pytania „dlaczego...?" coraz częściej zamiast komentarza słyszy wypowiedzi wymijające.
Rzeczywistość gospodarcza raz za razem weryfikuje współczesne podręczniki ekonomiczne dowodząc, że nieustanne badania są niezbędne do lepszego jej poznania i zrozumienia. Zmiany dzisiejszej, globalnej gospodarki wywołane są różnorodnymi czynnikami. Jednak w centrum oddziaływania znajdują się czynniki produkcji, które przepływają w skali międzynarodowej. To one właśnie wywołują szczególne, wcześniej nieobserwowane na taką skalę, zdarzenia. Powyższą tezę potwierdza wielu badaczy. Potwierdzają ją także kolejne wydarzenia odnotowywane na całym świecie. Ścisłe powiązania kapitałowe, które wytworzyły się w wyniku międzynarodowych przepływów inwestycji sprawiają, że skutki zawirowań prawie natychmiast odczuwalne są praktycznie w każdym zakątku światowej gospodarki. Można powiedzieć, że współczesne międzynarodowe przepływy czynników produkcji tworzą swoistą pajęczynę, która oplata glob gęstą siecią instytucji, transakcji, powiązań technologicznych oraz osobowych. Wielkość tych przepływów, a zwłaszcza ich dynamika oraz wpływ na światowy kryzys skłaniają dużą liczbę badaczy do poszukiwania odpowiedzi na coraz to nowe pytania. Pytania, które przynosi teraźniejszość, a przede wszystkim pytania o przyszłość. Co czeka światową ekonomię w najbliższych latach trudno jest tak naprawdę przewidzieć. Jedno jest bardzo prawdopodobne, jej dynamika będzie coraz większa, a międzynarodowe przepływy czynników produkcji odegrają w niej jeszcze większą rolę.